Obligo gazowe nałożone na PGNiG niemożliwe do wykonania kolejny raz. Prezes URE, Maciej Bando twierdzi, że konieczność sprzedaży znacznej części gazu przez giełdę, zamiast pomóc rynkowi, zaszkodzi wszystkim.
Rynek gazu w Polsce jest jednym z największych w Unii Europejskiej, ale mimo to giełda gazu funkcjonuje u nas dopiero od grudnia 2012 roku. Obowiązek realizacji obliga gazowego obowiązuje natomiast dopiero od 10 miesięcy, stąd też PGNiG nie miało czasu aby się do niego przygotować, a co dopiero mówić o jego wypełnieniu. Czy jednak niewypełnienie się z obowiązku może zaszkodzić czy pomóc rynkowi gazu ?
Po co w ogóle powstało obligo ? Jego celem było dążenie do liberalizacji rynku gazu, Jednak pierwsze obligo gdyby zostało w pełni zrealizowane bardziej zaszkodziłoby rynkowi, aniżeli pomogło w liberalizacji, jak twierdzi Maciej Bando, Prezes URE. Liberalizacja to pojęcie, które powinno oznaczać korzyści przede wszystkim dla konsumentów. A nie zawsze zmiany oznaczają poprawę warunków funkcjonowania rynku. Czasem lepsza jest stabilność bytu podmiotu gospodarczego. Ponadto zarówno w tym roku, jak i w ubiegłym spełnienie obowiązku obliga gazowego nie jest możliwe.
Zgodnie z prawem energetycznym nie spełnienie warunku obliga gazowego powinno być karane, a konsekwencje z tytułu niewykonania obliga gazowego są ściśle określone. Prezes URE nie jest jednak tak skłonny do karania, gdyż przygotowując swoją decyzję będzie musiał brać pod uwagę rzeczywiste możliwości wykonania tego obowiązku, a także czas, który został nałożony na przedsiębiorstwo PGNiG, aby ten obowiązek wykonało. Nie bez znaczenia pozostaje też zaangażowanie PGNiG i ich chęć do dalszych działań, wykonywania tego obliga w latach następnych.
Ireneusz Łazor prezes zarządu Towarowej Giełdy Energii (TGE) twierdzi, że ma przekonanie, iż w tym roku PGNiG będzie blisko, a wręcz otrze się o poziom realizacji obliga. W przyszłym roku z kolei są realne szanse na wykonanie tego obliga, bo do tego trzeba się przygotować, a obecnie trwa pewien etap przejściowy.
W ocenie prezesa zarządu TGE to, że nie udało się zrealizować obliga nie jest winą nieodpowiednio skonstruowanego prawa, czy błędnej koncepcji. Jego zdaniem obligo nie zostało wykonane, bo nie rozwiązano problemów związanych z umowami długoterminowymi, tak jak to miało miejsce w przypadku rynku energii elektrycznej, gdzie obligo dziś funkcjonuje z sukcesem, ale początki też były trudne.
Dodaj komentarz