W listopadzie otwiera się bowiem tzw. „okno negocjacyjne”, które umożliwi rozpoczęcie rozmów ze wschodnim partnerem w sprawie zmiany cen gazu.
Prowadzone analizy, pozwoliły PGNiG przygotować się do renegocjacji. Obserwowany trend na rynku w postaci niepowiązywania jak dotychczas cen gazu od cen ropy pozwala powalczyć w rozmowach o większe przywiązanie do cen rynkowych oraz o elastyczność w zakresie ilości kupowanego gazu. Kontrakt ma formułę „take or pay” co oznacza, że nawet za niewykorzystany gaz trzeba zapłacić.
Trwają także rozmowy z Quatargas w sprawie kontraktu katarskiego, który zacznie obowiązywać już od 2015 roku. Aby nie pojawiały się w mediach niepotrzebne informacje i nieprawdziwe dane opiewające na spekulacjach transakcje te objęte są jak na razie tajemnicą. Negocjacje są na zaawansowanym poziomie, ale ich kierunki jak na razie PGNiG nie zdradza.
Zgodnie z pierwotnymi ustaleniami od stycznia 2015 roku Polska miała sprowadzać gaz z Kataru także w formule „take or pay”. Problemem jest jednak opóźnienie w budowie terminala LNG w Świnoujściu. Według ostatnich doniesień będzie on bowiem gotowy na przełomie 2014 i 2015 r., a w połowie 2015 r. będzie mógł odbierać komercyjnie gaz skroplony. Jest to o pół roku za późno, stąd też nadal wiele niewiadomych, jak handel będzie wyglądał.
Zgodnie z aktualną umową, przez dwadzieścia lat, czuli do 2027 r. PGNiG ma kupować od firmy Quatargas 1,3 mld m sześc. gazu rocznie.
źródło: wnp.pl
Dodaj komentarz